W tej chwili przesyłamy tak wiele rzeczy, że wpadki mogą się czasem przydarzać nawet najlepszej firmie przewozowej. Mogą również być związane z nierozważnym zachowaniem nadawcy lub odbiorcy – warto więc dowiedzieć się w jakich sytuacjach możemy wystąpić z reklamacją i jakie są nasze obowiązki jako odbiorcy, gdy chcemy odzyskać utracony przedmiot czy fundusze.
Ten krótki poradnik powinien wyjaśnić niektóre – niestety częste – sytuacje, w których nawet nie wiemy, że mamy prawo zwrócić towar! Albo też nie wiemy do kogo się z naszymi kłopotami zgłosić!
Gdy prezent nie dotarł na czas
Przesyłka jest uznawana za utraconą, gdy od chwili terminu jej teoretycznego dostarczenia mija 30 dni – a ona nadal nie dotarła. Jednak czasem zdarza się, że oczekujemy nadejścia zamówienia w określonym momencie, żeby daną rzecz dać komuś w prezencie. Jeśli więc wszystko miało zostać dostarczone na przykład przed świętami, albo inną, ważną okazją, a nadchodzi już później, mamy prawo zwrócić towar bez podania uzasadnienia. W jakim terminie? W ciągu 14 dni!
Podobnie zresztą możemy postąpić, jeśli pojawia się inny, konkretny powód chęci odesłania produktu – na przykład, gdy kupiliśmy coś do ubrania w sklepie internetowym, ale po przymierzeniu okazało się, że towar nie pasuje na nas. W takim wypadku wystarczy wymienić jakąś rzecz na inną – chyba że jednak się rozmyśliliśmy i nie chcemy jej – nawet we właściwym rozmiarze.
Gdy otrzymaliśmy wadliwy towar
Niektórzy śmieją się, że wiele produktów jest teraz tworzonych w taki sposób, że psują się zaraz po upływie terminu gwarancji. Co jednak w sytuacji, gdy zakupiliśmy nowy produkt, a on zepsuł się już po kilku dniach? Oczywiście, okres gwarancyjny jest nadal ważny, więc nie musimy się martwić – tyle że czeka nas trochę zachodu. Oczywiście, gwarancja obowiązuje nawet wówczas, gdy teoretycznie jej nie mamy – żadnego dokumentu, pieczątki itp. Wynika to z wykładni prawa, obowiązującej w Unii Europejskiej. Jeśli nasz sprzedawca jest zarejestrowany na terenie UE, Norwegii lub Islandii można u niego reklamować każdy kupiony produkt do 2 lat od daty kupienia. Zawsze.
Z czego więc wynikają niedogodności? Daną rzecz musimy odesłać, by można ją było wymienić. Można jednak również domagać się naprawy wadliwego produktu, obniżki jego ceny, albo w ogóle odstąpienia od umowy. Ważne jest jednak i to, że najpierw staramy się naprawić lub wymienić produkt – raczej dopiero później może być mowa o obniżce lub o odstąpieniu od umowy.
Gdy kupowaliśmy za granicą
Łatwiej jest zawsze porozumieć się ze sprzedawcą, który mówi w tym samym języku i do którego można zawsze zadzwonić czy posłać e-mail, a nawet – jeśli zajdzie i taka okoliczność – podjechać do niego, by na przykład odebrać coś osobiście. W tej chwili jednak wymiana towaru pomiędzy poszczególnymi krajami jest tak częsta i możliwa tak szybko, że kupowanie za granicą przestało być czymś niezwykłym. Dopiero jednak, gdy pojawiają się jakieś problemy z towarem niektórzy uświadamiają sobie, iż nie wiedzą co zrobić – i nie wiedzą nawet kogo spytać!
Produkty zakupione na terenie Unii Europejskiej, Islandii lub Norwegii podlegają temu samemu prawu co u nas, więc można zawsze upominać się o naprawę, wymianę, gwarancję i tak dalej. Co jednak w sytuacji, gdy przedsiębiorca – nieraz oddalony o setki kilometrów – nie odpowiada na reklamacje? Wówczas warto zgłosić się do Europejskiego Centrum Konsumenckiego! W internetowej platformie rozstrzygania sporów (ODR) jest już również polski dział, pomagający pozasądowo rozstrzygnąć spór.
Ambroży fusion